Google (a dokładniej spółka matka Alphabet) to korporacja. Korporacja ma za zadanie zarabiać i pomnażać majątek. Może to robić na różne sposoby i w różnym stylu.
Ojcowie założyciele Google napisali kiedyś:
Google nie jest konwencjonalną firmą. Nie zamierzamy się taką stać.
Larry Page i Sergey Brin
Możnaby się więc po tak unikalnym i jedynym w swoim rodzaju tworze jak Google spodziewać, że jej akcjonariusze spojrzą dalej, niż czubek własnego nosa; że swoje jachty i wille na Barbados spłacą z bieżących środków, a nie wyciskając firmę jak nieco zużytą już gąbkę.
Oto bowiem firma, która szokowała świat nowymi pomysłami, zrewolucjonizowała internet, media, technologię i setki innych dziedzin życia, która stworzyła lub rozwinęła projekty o których 20 lat temu nikt nawet nie śnił – jak Google Maps, Android, YouTube, Google Tłumacz i wiele innych – oto ta sama firma w lipcu 2020 testuje coś takiego jak program Google Guaranteed.
Na czym miałby on polegać? To proste. Za jedyne $50 miesięcznie Twój profil Google Moja Firma może otrzymać odznakę Google Guaranteed (Gwarancja Google). Czyż to nie wspaniale?
Ja odczuwam jednak pewien zgrzyt. Zasłużenie złą opinią cieszą się firmy wydzwaniające do właścicieli biznesów i oferujące opłatę za „utrzymanie” wizytówki Google. Wyśmiewa się je regularnie w mediach społecznościowych, a nawet doradza kroki prawne. Teraz rolę szemranych firm przejmie Google i to w pełni legalnie.
Oczywiście, Google jako właściciel całej platformy może z nią zrobić co tylko zechce. Teoretycznie również jest to program ochrony konsumenta, bo Google „sprawdza” firmę i zobowiązuje się pokryć straty konsumenta do określonej kwoty, ale tylko pod warunkiem zamówienia usługi bezpośrednio przez Google Local Services. W praktyce „odznaka za pięćdziesiątaka” będzie jednak tylko nic nie znaczącym napisem, który będzie wypadało mieć, bo wszyscy mają.
I tu jest właśnie pies pogrzebany. Płacenie tego typu haraczu / abonamentu nie przyniesie przedsiębiorcy (a w większości wypadków także konsumentowi) żadnych korzyści. Google owszem, sporo zarobi, bo profili GMB w samych tylko Stanach mamy ok. 30 milionów. Dokładając do tego częste praktyki monopolistyczne, Google będzie potrafiło doprowadzić do sytuacji, w której NIE posiadanie takiej odznaki będzie biznesowym faux pas.
Ni stąd, ni zowąd pojawił się głos rzecznika Google, mówiący, że usługę wciąż należy traktować jako eksperyment. To dziwne, bo testowano ją już w kwietniu, a teraz weszła w USA pełną parą wraz z dokumentacją i stronami pomocy. Być może to dobry znak mówiący, że ktoś w tej wizjonerskiej kiedyś firmie jeszcze myśli, a akcja „kopsnij pięćdziesiątaka bo musimy domknąć kajpiaje na Q3” odejdzie w zapomnienie.
Dziś krótko o Google’owskim MUM, czyli Multitask Unified Model. To kolejny już zapowiedziany krok Google…
Długo mnie tu nie było, bo zajęty byłem, o dziwo, robieniem SEO. Przerywam ten pracoholiczny…
Wybór pierwszego hostingu to niełatwa sprawa. Być może nie do końca jeszcze wiesz, jakiego poziomu…
Nie wszyscy wiedzą, że od 2018 roku po przejściu na stronę AMP poprzez snippet w…
Lada moment branżowe media do granic możliwości rozdymają szał na Mobile First Indexing. Choć ten…
Ostatnie dni przed świętami to w branży mały sezon ogórkowy, a o czymś trzeba pisać.…
Uważam, że Ahrefs to najlepszy kombajn do SEO na rynku. Ma swoje wady (np. fatalne…
Google właśnie zapowiedziało zmianę w swoim algorytmie, która po wdrożeniu znacznie zmieni ranking dla ok…
Ahrefs potężnym narzędziem jest i basta. A od teraz w dużym stopniu dostęp do tej…
Ta strona używa cookies.
Polityka prywatności