Jak afera z Avastem może wpłynąć na SEO?

Avast ogłosił, że po wybuchu afery z „handlem danymi” wygasza swoją fimę-córkę Jumpshot. Jaki ma to związek i wpływ na SEO?

O jakiej aferze mowa?

W ramach przypomnienia: w ostatnich dniach media obiegła „sensacyjna afera”: Avast sprzedaje dane swoich użytkowników. Nie jest to ani sensacja, ani afera.

Avast robi to od dawna, za przyzwoleniem użytkowników, a funkcję tę łatwo w Avaście wyłączyć. No i dane są w pełni anonimowe.

Firma należąca do Avasta – Jumpshot – sprzedaje następnie dane, ale nie tylko (jak to piszą media) gigantom, lecz właściwie każdemu, komu są one potrzebne do jakichkolwiek analiz.

Dane to przede wszystkim odwiedzane strony internetowe, kliknięcia, czas przebywania na stronie itp.

Media (giganci wiedzy technologicznej pokroju VICE) wskazywały, że podobnoż dane umożliwiały identyfikację użytkowników, jednak nikt nie potrafił odpowiedzieć, jak niby jest to możliwe. Ani wymienić z nazwiska kogoś, kto potrafiłby to zrobić.

Przypominam, że Avast jest darmowy, a zbieranie danych można łatwo wyłączyć. O wiele łatwiej niż np. w Google.

Po medialnej wrzawie Avast postanowił wygasić tę gałąź swojej działalności i zamknąć firmę Jumpshot.

Jaki wpływ na SEO może mieć zamknięcie Jumpshota?

Wystarczy wyszperać okrojoną listę klientów Jumpshot: Google, Microsoft, Pepsi, Intel, Unilever, TripAdvisor, Moz, Ahrefs, SEMrush, SparkToro.

4 kombajny SEO na liście, która nie jest pełna i znalazłoby się na niej pewnie jeszcze kilkanaście podobnych.

Wielokrotnie na tym blogu rozpisywałem się o tym, jak kombajny SEO szacują swoje dane np. o słowach kluczowych, korzystając z clickstreamu, czyli np. serwisów takich jak Jumpshot. Choćby w ostatnim poście o analizie słów kluczowych w Ahrefs.

Nie będę podejmował się moralnej oceny handlu takimi danymi. Podjął się tego np. Rand Fishkin:

Avast provides a free product. It then asks if you are willing to share your data in a way that will be aggregated, anonymized, and sold. Many people said yes to this. I cannot find a way to think about that as ethically wrong.

I understand that other people believe this is unethical. Fine, we disagree. But to say that Jumpshot and Avast should be singled out over and above far more guilty, more egregious abuses of privacy is hypocrisy.

Avast dostarcza darmowy produkt. Następnie pyta, czy chcesz podzielić się swoimi danymi, które będą zebrane zbiorczo, zanonimizowane i sprzedane. Wielu ludzi się na to zgodziło. Nie wiem, jak można uznać to za nieetyczne.

Rozumiem, że niektórzy uznają to za nieetyczne. W porządku, nie zgadzamy się. Ale mówić, że Jumpshot i Avast powinny być wytykane i winne wierutnym nadużyciom prywatności, to hipokryzja.

Ale jeśli w głowie macie wizję korporacyjnych gigantów, kupczących sobie naszą prywatnością, to nie, nie o to w tym chodzi.

To są dane realnie pomagające nam w codziennej pracy, również poza narzędziami SEO.

Dzięki Jumpshotowi i jego danych możemy np. w ogóle mówić o jakichkolwiek konkretach w kwestii Zero-click searches, bo to dzięki tym danym powstają artykuły takie jak ten – moim zdaniem przełomowe.

Zasadnicze pytanie na dziś

Zasadnicze pytanie, na jakie nie znamy jeszcze odpowiedzi, brzmi:

W jakim stopniu kombajny SEO opierały się na danych od Jumpshot?

Oczywiście metody działań w tej materii pozostają technologicznymi tajemnicami Ahrefsa i innych narzędzi, jednak wiele wskazuje na to, że był to solidny fundament, na podstawie którego dokonywano szacunków liczby wyszukań, liczby kliknięć czy np. ahrefsowego Return Rate.

Joe Youngblood na Twitterze napisał:

I don’t KNOW if the keyword tools we use for SEO research use Jumpshot data, but I do know that I’m exporting a crap ton of keyword reports today just in case.

Nie wiem czy narzędzia do słów kluczowych, jakich używamy do researchu SEO używają danych z Jumpshot, ale wiem, że dziś eksportuję tony danych o keywordach, na wszelki wypadek.

Od siebie dodam, że Moz, Ahrefs i SEMrush korzystały z tych danych z całą pewnością i w biurach tych firm (jak i wielu innych) trwają zapewne prace nad załataniem tej dziury w danych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *